środa, 16 maja 2012

Flowery dream

Widząc tą sukienkę na wieszaku nie byłam do niej przekonana. Wydawała mi się zbyt prosta i bezkształtna. Po krótkim namyśle porwałam wieszak i ruszyłam do przebieralni. Stojąc w sporej kolejce powoli traciłam swój entuzjazm. "Po co stać w kolejce, skoro nawet nie jestem do niej przekonana?". Już miałam wychodzić z przebieralni, kiedy zwolniło się miejsce. Odetchnęłam i weszłam do środka. Przymierzyłam, spojrzałam w lustro. Cudo. Wszystkie wątpliwości zniknęły w okamgnieniu. Przez dłuższą w chwilę patrzyłam na nią z zachwytem, ale z przymierzalni trzeba było wyjść - kolejka wcale się nie zmniejszała (ale zaraz po mnie wchodziła moja siostra z 7 rzeczami, więc panie stojące za nią chwilę czekały :)) Bez wahania udałam się do kasy i z dowodem zakupu,czyli krótko mówiąc -paragonem - oraz uśmiechem od ucha do ucha wyszłam ze sklepu.
W drodze powrotnej do domu ustaliłam zestaw, w którym po raz pierwszy pokarzę się w sukience. Cóż, nie trudno przyznać, iż zbyt skomplikowany nie jest, ale cały czas dopracowuję wiązanie idealnej kokardki z przedstawionego dzisiaj paska. Zestaw jest idealny na ponure dni, ze względu na miłe dla oka kolory. Muszę przyznać, że czuję się w nim świetnie i cieszę się, że zwolniło się miejsce w przymierzalni :)




dress-h&m || belt-nn || ring-house || earings-pepco

6 komentarzy:

Dziękuję za komentarz :)